nie idziemy na romantyczną kolację przy blasku świec i wtórach skrzypka, co zszedł z dachu,
nie zdrabniamy swoich imion, nie ma też myszek, kotków, rybek, kwiatuszków, skarbów i kochań,
nie obdarzamy się krwiście czerwonymi różami oraz czekoladkami na kształt pękatego serduszka,
nie ubieramy nowej bielizny,
nie mówimy wierszem,
jesteśmy sobą.
I obyśmy tacy pozostali i do wzorów literackich się nie upodabniali. Bo Bogumił i Barbara szczęśliwi nie byli...
Czego i nam i Państwu (nie) życzymy ;)
TAGS :
Coś w tym jest..stety-niestety... Najlepiej być sobą, choć to taki wyświechtany slogan...
OdpowiedzUsuńBarbara i Bogumił...
OdpowiedzUsuńPięknie, literacko.
pzdr młodych
ee, jakos tam byli, po swojemu, ale byli szczęsliwi, czy jakos tak...
OdpowiedzUsuńDobra, już wiemy, czego nie robicie :))
OdpowiedzUsuń