nie idziemy na romantyczną kolację przy blasku świec i wtórach skrzypka, co zszedł z dachu,

nie zdrabniamy swoich imion, nie ma też myszek, kotków, rybek, kwiatuszków, skarbów i kochań,

nie obdarzamy się krwiście czerwonymi różami oraz czekoladkami na kształt pękatego serduszka,

nie ubieramy nowej bielizny,

nie mówimy wierszem,

jesteśmy sobą.



I obyśmy tacy pozostali i do wzorów literackich się nie upodabniali. Bo Bogumił i Barbara szczęśliwi nie byli...

Czego i nam i Państwu (nie) życzymy ;)