Słabo jest.
Ze mną słabo.
Zaczynać miewać noce suto obfitujące w sny. Sny ślubno-weselne. I na ten przykład wczoraj śniła mi się dość awangardowa suknia, którą miałam na sobie. Biel, ramiączka, dekolt, a u dołu poprzyczepiane na sznurkach małe, różowe prosiaki! Żywe i kwiczące! Stresował mnie fakt, iż one pod stołem zrobią kupę!
Czy jest na sali lekarz??? ;]
TAGS :
Czemu tak późno dowiaduję się o tym blogu - nie wiem! Ale zaglądać będę - to pewne. Chociażby ze względu na "żonę dyrektora" i sentyment do "spółdzielczych punktowców":P A tak na serio: świniak w marzeniu sennym to szczęście. Więc głowa do góry - oby więcej takich snów:)
OdpowiedzUsuńno skoro prosiak to szczęście to chyba dobrze, nie? poza tym kupa w snach też ma pozytywne znaczenie ;))
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Euforką: prosiak u sukni pomyślność wieszczy :D
OdpowiedzUsuńJeśli rózowe prosiaczki to pewnie śliczne. A prosiak to na pewno na szczęście i obfitośc w przyszłym szczęśliwym życiu.
OdpowiedzUsuńO rany! Zostaję aż do ślubu! :DDD A po masz zagwarantowane,że będę Wam dalej kibicować!
OdpowiedzUsuńMałe, różowe świnki są śliczne! A nie bałaś sie, że się o nie potkniesz?
OdpowiedzUsuńAle dobrze będzie - tak myślę! Awangarda jest cool!
OdpowiedzUsuńHahah :) Nie martw się bdzie dobrze :) Kiedy "termin"?
OdpowiedzUsuńPo co lekarz? Tu potrzeba dobrej krawcowej!
OdpowiedzUsuń